wtorek, 1 maja 2012

Rozdział Drugi


~ Perspektywa Annie ~
Stałam w łazience przed lustrem, cierpliwie czekając na umówioną wcześniej z siostrą godzinę, kiedy to miałam ruszyć w stronę naszego stolika. Poprawiałam swój makijaż, gdy nagle drzwi z hukiem otworzyły się, a w nich stanęła zapłakana Claudia. Szybko do niej podbiegłam starając się ją jakoś uspokoić widząc, że była strasznie roztrzęsiona. Kiedy stopniowo łzy przestawały wypływać z jej oczu, musiałam zapytać
- Claudia, kochanie, co się stało? Czemu płaczesz? - Głaskałam po głowie przytuloną do mnie siostrę
- Annie..  tam.. tam jest on.. tam jest Harry.. - Ledwo wypowiedziała zdanie
- Co!? Jak to!? Claudia, powiedz, że żartujesz. Proszę, powiedz, że żartujesz! - W odpowiedzi uzyskałam tylko szloch
- Co.. co teraz zrobimy?
Szybko opętała mnie straszna trwoga.Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć. Cieszyłam się że mogę zobaczyć przyjaciela ale z drugiej strony czułam lekki niepokój. "Przecież to teraz gwiazda wielkiego formatu" - chwilowo tylko ta myśl siedziała w mojej głowie. Czułam że moja bluzka robi się coraz bardziej mokra. Odsunęłam się od Claudii, wytarłam jej mokre policzki i powiedziałam
- Tam siedzi twój przyszły mąż, przyszły szwagier i cała ekipa One Direction łącznie z naszym "przyjacielem" Harry'm a ty jesteś rozmazana!
Rzuciłam tylko szybko coś na pocieszenie jej.Tak na prawdę nie czułam się wcale lepiej.Nagle przypomniałam sobie wspólnie spędzone chwile z Harry'm.Postanowiłam nie zaprzepaścić takiej szansy na odnowienie z nim kontaktu, więc szybko rzekłam
- Wiesz co? Uważam, że powinnyśmy tam wyjść i porozmawiać z nim. Może jakoś nam się wytłumaczy, przecież na pewno miał jakiś powód.. - Uśmiechnęłam się do siostry, próbując rozluźnić atmosferę
- Masz rację.. Tylko.. Musisz mi pomóc jakoś się ogarnąć. Spójrz na mnie! - Dłońmi pokazała swoją twarz
- Chodź tu. - Podeszłyśmy do lustra, i starałyśmy się doprowadzić ją jakoś do porządku. Po pięciu minutach stałyśmy przed drzwiami, głęboko oddychając. Dobra, przyznaję, denerwowałam się, i to bardzo.
- No Ann, weź się w garść! W końcu raz się żyję! - Powiedziałam sama do siebie po czym otworzyłam drzwi i zobaczyłam przed nimi chodzącego w tą i z powrotem Harry'ego, automatycznie do moich oczu napłynęły łzy.. Tak strasznie się za nim stęskniłam. Złapałam siostrę za rękę, mocno ścisnęłam jej dłoń, co wyraźnie dodawało jej otuchy, po czym pociągnęłam ją za sobą, zamykając drzwi.
Kiedy tylko zamyślony jak i widocznie poddenerwowany Harry został wyrwany z zamyślenia przez Louisa podniósł głowę i szybko rzucił się w naszą stronę. Zatrzymał się dosłownie pół metra przed nami. Patrzyliśmy sobie w oczy, bez słowa przez dłuższy czas. Musiał zauważyć że po moim policzku zaczęły spływać łzy. Odwróciłam się w stronę siostry.Ona też nie wytrzymała. Po jej policzku spływało coraz więcej słonych, przepełnionych smutkiem, żalem i przerażeniem łez. Nowe krople nabierały się do oczu i znów ta sama sytuacja. Harry rzucił nam się w objęcia  i razem z nami zaczął szlochać. Wtuliłam się w niego jak najmocniej potrafiłam. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo mi tego brakowało. Staliśmy jeszcze tak przez moment łkając, ciesząc się swoją obecnością. Po chwili jednak ocknęłam się, i odsunęłam się od chłopaka uderzając lekko i niezauważalnie siostrę w rękę, by ta również się opamiętała. Przecież musimy sobie coś wyjaśnić, tak? Ani Claudia, ani Harry nie raczyli się odezwać, dlatego głos zabrałam ja
- Czy.. czy mógłbyś nam coś wyjaśnić? - Zapytałam spuszczając głowę, by przypadkiem nie zauważył kolejnej łzy na moim policzku - Dlaczego? Dlaczego tak po prostu urwałeś z nami kontakt!? - Powiedziałam już trochę głośniej, sama myśl, że nas tak potraktował rozzłościła mnie jeszcze bardziej. Widziałam po jego wyrazie twarzy, że był przerażony, i vice versa. Czułam przeszywające nas wzroki klientów, którzy dzisiaj odwiedzili bar. Chłopak co nieco speszony zaproponował nam byśmy usiedli przy stoliku w rogu, żeby nie wzbudzać sensacji, abyśmy mogli spokojnie porozmawiać. Długo się nie zastanawiając wyraziłyśmy zgodę, i po chwili znaleźliśmy miejsce, które stało trochę na uboczu, gdzie raczej nikt nie powinien nas podsłuchiwać. A wiadomo.. gdyby fani usłyszeli naszą rozmowę ( choć i tak sporo już udało im się zobaczyć, bo kto normalny stoi na środku baru, płacze, krzyczy, przytula się tak jakby jutro miał być koniec świata? otóż właśnie.. normalny? nikt.. a przynajmniej ŻADNA normalna gwiazda by się na to nie porwała ) Powtórzyłam moje pytanie, na które wcześniej mi nie odpowiedział.
- Dlaczego urwałeś z nami kontakt!? Dlaczego nas tak podle potraktowałeś!? Dlaczego pozwoliłeś nam tak cierpieć!? - Podniosłam głos - Przyjaciele tak nie robią.. - Wyszeptałam - Chyba, że zwyczajnie się nas wstydziłeś..
- Annie.. Zrozum.. Dla mnie też to nie jest łatwe, czuję się jak skończony dupek. Nie zdawałem sobie sprawy, że tak was tym zranię, na prawdę.. Uwierzcie mi.. Sam często siadałem, biorąc album z naszymi wspólnymi zdjęciami, wspominając jak to kiedyś było, z tak wspaniałymi przyjaciółkami jakimi jesteście wy. Płakałem.. Zwyczajnie płakałem.. A przecież dobrze wiecie, że jest to do mnie nie podobne, ale było mi z tym ciężko, cholernie ciężko.. Tak mi was brakowało.. Po prostu czas nie pozwalał mi na jakiekolwiek telefony.. Nie oczekuję od was, że znowu zechcecie się ze mną przyjaźnić, proszę tylko o przebaczenie.. Annie, Claudia.. popatrzcie na mnie - Złapał nas oby dwie za ręce, a my wykonałyśmy jego prośbę - Kocham was, i nigdy, ale to nigdy nie przestanę.. Jesteście strasznie bliskie mojemu sercu, moje kochane dwie siostrzyczki.. I nawet sobie nie wyobrażacie jak jest mi cholernie przykro, że w ogóle przyszedł wam do głowy taki głupi pomysł jak ten, że niby się was wstydzę.. W życiu! Nawet tak nie myślcie.
Momentalnie na moim policzku zjawiła się pojedyncza łza.. Łza szczęścia.. Podeszłam do przyjaciela.. Tak, chyba mogę go tak nazwać.. Nie zniosłabym gdybyśmy po prostu wszystko przekreślili, i nie byłoby to już nasze kochane Hazziątko, tylko po prostu, zwykły znajomy. Znowu się w niego wtuliłam, a głowę schowałam w zagłębieniu jego szyi, po chwili jednak oderwałam się
- Harry, ja.. Pewnie, że Ci wybaczę.. Tylko proszę, obiecaj mi coś.. - Skinął głową, na znak, że rozumie - Nigdy, ale to już NIGDY nie rób nam takich rzeczy! Jeżeli da radę, chciałabym, żeby nasze stosunki były takie jak dawniej.. Możesz mi to obiecać? - Loczek pokiwał twierdząco głową, na co się rozpromieniłam, a on szeroko się uśmiechnął ukazując przy tym jego słodkie dołeczki. Objął mnie ramieniem, po czym dołączyła do nas Claudia
- Stęskniłam się za tym. - Szeroko uśmiechnęła się brunetka
- Ymm.. Nie chcę przerywać tak wzruszającej chwili - Wyszczerzyłam się - Ale.. Przyszedłeś tu chyba z przyjaciółmi, i pewnie się niecierpliwią..
Chłopak spoglądnął na pobliski stolik, uśmiechnął się i powiedział
- Może chciałybyście ich poznać? A z resztą.. Nie macie nic do gadania - Zaśmiał się - Poczekajcie tutaj, a ja zaraz ich przyprowadzę. Znów na jego twarzy pojawiły się słodkie dołeczki.Nie czekając na jakąkolwiek wypowiedź z naszej strony brunet ruszył w ich stronę.Po krótkiej chwili rozmowy z chłopakami znów szedł w naszą stronę.Zaraz za nim szło całe One Direction.Moje serce waliło jak dosłownie jak młot. Nigdy nie spodziewałam się, że kiedyś będę miała okazję i zaszczyt poznać chłopców z zespołu 1D, choć zawsze z siostrą żartowałyśmy między sobą, że będą naszymi mężami i takie tam..Kiedy Harry zbliżył się na odległość około dwóch metrów wybuchłam głośnym i niepohamowanym śmiechem.Chłopak wyglądał trochę psychicznie.Miał zaczerwienione oczy przy tym słodko się uśmiechając , to wyglądało naprawdę przerażająco. Kiedy doszłam do siebie przedstawił mnie i Claudię swoim przyjaciołom. Najlepszy dzień w moim życiu, zdecydowanie.

Tak samo jak i pod tamtym rozdziałem, chciałybyśmy napisać, że
byłybyśmy baardzo wdzięczne osobom, które czytają opowiadanie
gdyby skomentowały, znaczy to dla nas bardzo wiele. Nie wyobrażacie
sobie, jak się cieszyłyśmy gdy zobaczyłyśmy cztery komentarze pod
rozdziałem pierwszym, hahah :) 
Pozdrawiamy! <3

9 komentarzy:

  1. Ha! Jestem pierwsza! To wspaniale, że dziewczyny wyjaśniły sobie z Harry'm wszystko po tylu latach. To już otwiera drogę do ciekawych historyjek związanych ze siostrami i 1d ^^ bardzo mi się podoba te Wasze opowiadanie (:z niecierpliwością czekam na kolejne (:

    http://more--than--this.blogspot.com
    http://look--after--you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, druga . !
    świetne , czekałam na taką rozmowę . Coś świetnego, genialnie piszecie, coś zajebistego . ;)) aż się zruszyłam . :PP
    pozdro. :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! Fajnie, że dziewczyny wszystko sobie z Harry'm wyjaśniły. Nie mogę się doczekać, aż zacznie się szaleństwo ;d Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty!!!Fajnie,że dziewczyny pogodziły się z Harrym:)Zapraszam do sb :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!! Ciekawa jestem co będzie dalej :D Tak myślałam, że będzie to Harry i dobrze że się tak skończyło :) czekam na nexta i zapraszam do siebie www. halcyonloveactually.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne pisz dalej te opowiadaanie

    OdpowiedzUsuń
  7. genialne!!
    zapraszam do komentowania u mnie nowego 19 rozdziału :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny, chcę następne. Poinformujesz mnie o next?
    Zapraszam na mojego bloga, który dopiero ci zaczyna :
    http://strong-in-emotion.blogspot.com/

    Pozdrawiam, Andrea < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne opowiadanie :) Z chęcią jeszcze tutaj wpadnę :P
    Zapraszam do siebie drop-of-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń